W 2013 na trasie z Kruszwicy do Inowrocławia rozpoczęła się moja przygoda z kolarstwem ręcznym, dlatego Bieg Piastowski traktuje ze szczególnym sentymentem. Jak zwykle w Kruszwicy pojawiłem się dzień wcześniej, krótka wycieczka w urocze zakątki Kruszwicy, kolacja i noc spędzona w sympatycznym Sportowym Hoteliku. Wczesnym rankiem 7 maja dostarczyłem rower na start i odstawiłem auto na metę do Inowrocławia, skąd wróciłem do Kruszwicy autobusem podstawionym przez organizatora – trochę skomplikowany logistyczny zabieg, ale tak musi być żeby po wyścigu mieć auto na miejscu. Punktualnie o 9:59 wystrzał startera dał sygnał do startu, ruszyliśmy… Początkowa faza wyścigu była dosyć spokojna, ale już na 4 kilometrze poszły pierwsze ataki i stawka 8 kolarzy została porozrywana na mniejsze grupki. Na stadion wpadłem na 6 pozycji i na tej tez zakończyłem rywalizację, poprawa o 1 lokatę w stosunku do zeszłych lat i słabszy czas, bo niestety w tym roku wiatr nam nie pomagał, a dodatkowo mieliśmy do pokonania kilkaset metrów remontowanego odcinka trasy, który był swoistym odcinkiem specjalnym. Jak zwykle Bieg Piastowski był doskonale przygotowany, cieszy duża ilość kibiców na trasie jak i samym stadionie. Dziękuję organizatorom za stworzenie możliwość rywalizacji osobom niepełnosprawnym, kibicom za bezcenny doping, zwycięzcy gratuluje wygranej, a pozostałym uczestnictwa i ukończenia tego sympatycznego półmaratonu. Dziękuję też Firmie GTM Mobil za przyszykowanie roweru, a mojemu Przyjacielowi Tomkowi za odświeżenie malowania auta – Metys jesteś kochany!
IX Bieg Piastowski – Kruszwica-Inowrocław
3. Tomek Łyko (Start Wrocław)
2. Rafal Szumiec (GTM Veloaktiv)
3. Artur Graczyk (GTM Veloaktiv)
…
6. Piotr Małek (GTM Veloaktiv)
Pozdrawiam…
Piotrek