VIII Bieg Piastowski i XXXII Pszczewska Dwudziestka

9.05.2015 Bieg Piastowski (półmaraton)

VIII Bieg Piastowski - plakatPiękny wiosenny poranek, sobota godzina 7:00 na placu w Kruszwicy w cieniu Mysiej Wierzy powoli zbierają się biegacze i kolarze ręczni… Jak zwykle panuje świetna atmosfera, choć za 3 godziny Wszyscy rozpoczną rywalizację. Trasa z Kruszwicy do Inowrocławia jest moją ulubioną, ten półmaraton darzę szczególnym sentymentem, bo to tam właśnie zaczęła się moja kolarska przygoda, ale nie spodziewałem się, że aż o 11 minut poprawię czas z zeszłego roku, który teraz wynosi 35 minut i 55 sekund i tym samym jest moim osobistym rekordem na dystansie półmaratonu. Tym razem ustrzegłem się błędów i kolizji na samym początku, ale tempo pierwszych kilometrów trochę mnie przestraszyło, jednak czułem się świetnie i choć nie mogłem podążyć za Zbyszkiem Wandachowiczem, czy Krystianem Gierą to już spokojnie trzymałem koło BP - na mecieZbyszka Barana. Przez cały dystans trwała zacięta walko o utrzymanie się w grupie i tylko ostatni kilometr zdecydował, że zabrakło mi sił na finisz, bo po drobnej kolizji na jednym z ostatnich zakrętów straciłem około 10 metrów i siły, które oszczędzałem na finisz a zużyłem na dociągnięcie do grupy. Ostatecznie na mecie byłem 7, co pozostawia pewien niedosyt, bo czułem, że mogłem powalczyć, jednak szalone tempo – przeciętna 35,5km/h pozwoliło na osiągnięcie czasu, o jakim nawet nie marzyłem i teraz już wiem, że mogę jeszcze więcej…
(Wyniki handbike 2015)

10.05.2015 Pszczewska Dwudziestka (półmaraton)

Pszcewska Dwudziestka - plakatJuż kilka godzin później byłem w pięknym Pszczewie gdzie nazajutrz odbywał się kolejny półmaraton – XXXII Pszczewska Dwudziestka. Wieczorem odebrałem pakiet startowy, a resztę wolnego czasu spędziłem na zwiedzaniu okolicy, oczywiście z aparatem fotograficznym w ręku. Pszczew i okolice to naprawdę przeurocze zakątki, szkoda tylko, że pogoda zrobiła się mało wiosenna, ale na to nie miałem wpływu. Rano w kroplach deszczu i przy chłodnym wietrze rozpocząłem przygotowania do kolejnego wyścigu. Punktualnie o 10:00 wyruszyliśmy… Trasa niezwykle urokliwa, częściowo przebiegająca kręta i lekko pofalowaną drogą przez las. Już od samego początku uciekliśmy rywalom i wspólnie z Arturem Graczykiem jechaliśmy przyzwoitym tempem. na krętych uliczkach Pszczewa rozpoczął się finisz, który wygrał Artur. 2 miejsce i PD - dekoracjaczas 40:06 po sobotnim szaleństwie było zadowalające, bo nie powiem, ale trochę odczuwałem trudy sobotniego wyścigu. Pszczewska Dwudziestka to bardzo fajny i dobrze zorganizowany półmaraton i zapisuje go do swojego kalendarza na przyszłość. (wyniki)

Podsumowanie…

Te dwa wyścigi pozwoliły mi zebrać kolejny bagaż doświadczeń, a sobotni rekord upewnił w tym, że ciężka praca na treningach i wiara we własne możliwości powoli zaczyna przynosić pozytywne efekty. Po dniu odpoczynku wracam na moje ukochane trasy treningowe i na kolejny wyścig już w najbliższą niedzielę będę jak zwykle mocno zmotywowany i przygotowany.

Pozdrawiam…

Share Button
Ten wpis został opublikowany w kategorii Handbike, Sport i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.